Johnny Pollack Johnny Pollack
344
BLOG

JAK TO SIĘ ROBI W LONDYNIE, czyli City kontra Korona

Johnny Pollack Johnny Pollack Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

W 1642 roku wybuchła angielska wojna domowa, pogrążająca brytyjskie wyspy w konflikcie. Po jednej stronie był król Karol, reprezentujący nieograniczoną monarchię, Kościół Anglii i feudalną koncepcję państwa, po drugiej bardzo dziwna kombinacja graczy. Były to w rzeczywistości zespawane frakcje kupieckie i purytańskie, które już podczas rządów królowej Elżbiety pokazały oznaki agresywności. Despotyzm Tudorów został ustanowiony w 1485 r. ponieważ handel byłby niemożliwy bez silnego rządu, a także dlatego, że cały kraj chorował z powodu wiecznych awantur wśród resztek starej arystokracji. Nie wcześniej jednak ta autokracja przyniosła dobrobyt angielskiemu narodowi, lecz wówczas gdy ją zdetronizował. Nic na świecie nie może być bardziej naturalne, niż to że „handlowi książęta” spasieni łupami Nowego Świata sprzeciwiają się płaceniu podatków, na rzecz tronu, który powiódł ich do sukcesu. Tak wcześnie w angielskiej historii pojawiła się złowroga tendencja do uważania pieniędzy i władzy jako równoznacznych. Teraz ta nowa plutokracja została entuzjastycznie wsparta przez purytanów. Ci poważni, fanatyczni ekstremiści doznali niewątpliwych krzywd. Zakazano im praktykować ich religię. Byli w wielu przypadkach prześladowani tak jak katolicy. Ci purytanie jednak upili się zbyt mocno żydowską filozofią. Nie zadowalali się czytaniem Starego Testamentu. Czuli potrzebę identyfikacji z postaciami w nim występującymi. Żydowski materializm, wyeksponowany w Starym Testamencie, głęboko zapadł w ich duszę, śpiewając psalmy zaczęli robić pieniądze. Z nie do końca jasnych powodów, stopniowo weszli do klasy kupieckiej, może dlatego, że religia nie zezwalała im na żaden występek, żadną słabość z wyjątkiem umiłowania pieniędzy. Jeśli ich wejście w szeregi plutokracji nie jest łatwe do wyjaśnienia, o tyle nie ma trudności w zrozumieniu dlaczego tylu kupców stało się purytanami. Powód był taki, że o wiele godniej było protestować przeciwko Koronie w obronie wolności religijnej niż z powodu uchylania się od płacenia podatków. Tak więc pod pretekstem walki o czysty protestantyzm wiele bogatych osobistości prowadziło walkę o władzę polityczną. Szlachta miała pewne wyobrażenie o prawdzie, lecz była daleko od zaufania jej królewskiemu przywódcy. Sprawa królewska była poparta przez połowę populacji Anglii, ale brakowało godnego zaufania przywództwa, a parlament miał pieniądze City of London. Rojaliści nie mieli nic więcej niż mogli znaleźć w swych rodzinnych majątkach. To była prawdziwa wojna między Mamoną a Legionem Zagubionych. Mamona wygrała.

Cromwell wyłonił się jako wojskowy dyktator rewolucji. Nie tylko dokonał egzekucji króla, lecz także nałożył kaganiec parlamentarnym gadułom. Nie wahał się usuwać z parlamentu osób, które się z nim nie zgadzały. Jego prawdziwe intencje nie zostały ujawnione dopóki nie ustanowił na terytorium kraju administracyjnej władzy dziesięciu Major Generals, którzy zajmowali się głównie powstrzymywaniem ludzi przed spożywaniem pasztecików w Boże Narodzenie oraz grami i zabawami w niedzielę. Jedna pozytywna rzecz musi być zapisana na konto Oliwera. Zezwolił na powrót Żydów do Anglii, skąd zostali wygnani wiele wieków wcześniej, przez mądrego monarchę Edwarda I. Jest bardziej niż prawdopodobne, że żydowscy lichwiarze pomogli londyńskiemu City pokonać Koronę. Jest tez interesujące i warte odnotowania, że po migracji żydowskiej do Anglii, Amsterdam zaczął tracić na znaczeniu jako centrum finansów, a w ciągu kolejnych 20 lat Anglia prowadziła wojnę z Holandią trzy razy.

Po zawirowaniach po śmierci Cromwella nastał czas systemu partyjnego. Torysi kontra Wigowie. Torysi – reprezentowali resztki Cavaliers. Stali za monarchią, Boskim Prawem Królewskim, Kościołem Anglii i interesem ziemiaństwa. Wierzyli, że arystokracja ziemska jest podstawą organizacji społecznej. Wigowie wyznawali wyższość parlamentu, konieczność protestantyzmu i obronę interesów City przed ziemianami. Ogólny wydźwięk polityki Wigów to materializm, Torysów zaś „mistyczna niekompetencja” i negatywne nastawienie do postępu, którego żądała dynamika cywilizacji. I tak Anglia została skazana na podział, przy czym finansowi potomkowie Roundheads zawsze wykorzystywali bohaterskich lecz niepraktycznych potomków Cavaliers. Jest wielkim błędem sądzić, że dzisiejsza Partia Konserwatywna reprezentuje filozofię starych Torysów. Fakt jest taki, że po 1745 r. Wigowie połknęli wszystko co pozostało z toryzmu i od tego czasu Anglicy muszą cieszyć się lub cierpieć z powodu różnych form polityki Wigów. Tak pojmał Anglię materializm finansowy.

W międzyczasie konstytucja Anglii przeszła kolejne rewolucje. William Książę Orański, który wylądował na wyspie w 1689 r. otworzył nowy rozdział dziejów. Wigowie go potrzebowali, część Torysów akceptowała, lecz jego zainteresowania były daleko od Anglii. Zgodził się udawać władcę jedynie, aby zebrać siły i środki do walki z Francuzami. A człowiek, który będzie tylko udawał, był dokładnie tym, którego potrzebowało londyńskie City. Fasada starożytnej tradycji miała być wzniesiona przed zakrzywioną strukturą międzynarodowych finansów, którą architekci lichwy budowali dla siebie. Wigowie, którzy go przyprowadzili, traktowali go jako tolerowanego gościa, który nie ma wglądu w realia wewnętrznej polityki. Podczas jego panowania dwa ważne wydarzenia miały miejsce. Po pierwsze parlament, składający się z resztek starej arystokracji oraz, w przeważającej większości, z pionierów nowej plutokracji stał się najważniejszy. Nie oznacza to bynajmniej zwycięstwa demokracji. Zdecydowana większość ludu nie miała prawa głosu. Scena ustawiona było do ostatecznej walki między miastem a wsią, gotówką a hodowlą, korupcją a autorytetem. Drugim ważnym wydarzeniem było założenie Banku Anglii, instytucji mającej dostarczać pieniądze dla rządu i jednocześnie tworzyć narodowy dług.

 

 

Na podstawie:

William Joyce (Lord Haw-Haw), Twilight Over England, 1940

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura