Johnny Pollack Johnny Pollack
372
BLOG

ARABOWIE KONTRATAKUJĄ, A ANGLICY SPRZEDAJĄ ROPĘ NIEMCOM

Johnny Pollack Johnny Pollack Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 

W kwietniu 1936 r. wybuchło powstanie zwane Wielka Arabską Rewoltą. Mufti oraz Wyższy Komitet Arabski wezwali palestyńskich Arabów do zaprzestania płacenia podatków, zamknięcia wszystkich instytucji i sklepów. Miało to uderzyć w Brytyjczyków, popierających żydowską emigrację. Kolejnym etapem arabskiej rewolty były mordy dokonywane na Żydach. Terror obejmował także tych Arabów, którzy w jakikolwiek sposób współpracowali z Żydami, np. sprzedawali swoje produkty na żydowskich rynkach, albo pracowali w żydowskich sklepach. W całym kraju eksplodowały bomby, żydowskie autobusy z pasażerami były obrzucane kamieniami, 17 maja Jerozolima stała się miastem zamieszek. W tym samym roku raport brytyjskiej komisji Peel’a, badającej konflikt arabsko – żydowski, jednoznacznie stwierdzał, że przepaść między dwoma narodami jest zbyt duża, aby osiągnięto porozumienie. Aspiracje narodowe jednych i drugich wykluczają współistnienie. Raport wskazywał na główną odpowiedzialność za strajk i zamieszki muftiego Jerozolimy, który zorganizować miał „arabskie imperium wewnątrz imperium”. Ostatecznie raport zalecał podział terytorium Palestyny na część arabską i żydowską. Arabscy liderzy zaangażowali się jednak w maksymalne uprzykrzanie życia Żydom w ich strefie, poprzez kontynuowanie kampanii antyżydowskich oszczerstw, zabójstw politycznych, „przypadkowej” przemocy i podżeganie do wojny religijnej. Ci Arabowie, którzy opowiadali się za pokojowym ułożeniem stosunków z Żydami, twierdząc że jest ono możliwe, byli przez antyżydowskich aktywistów zastraszani, sztyletowani lub zabijani w zamachach bombowych. Mufti oficjalnie stał z dala od fali terroru.

Brytyjczycy w końcu postanowili działać. Pod koniec września 1937 r. zamknięto wszystkie agitacyjne komitety w Palestynie, wydano nakazy aresztowania ok. 200 członków Arabskiego Wyższego Komitetu z muftim Jerozolimy na czele. Pierwsza zatrzymana grupa została natychmiast deportowana na Seszele. Mufti uniknął schwytania. Wyślizgnął się z kraju i uciekł do Damaszku. Tam brał udział w licznych konferencjach z palestyńskimi agitatorami na temat współpracy z syryjskimi nacjonalistami. W spotkaniach tych uczestniczyli nie tylko Syryjczycy, ale także reprezentanci Arabii Saudyjskiej i Iraku. Husseini nieoczekiwanie powrócił do Jerozolimy w lipcu 1937 r, i schronił się na terenie Kopuły na Skale, meczetu gdzie żaden chrześcijanin nie miał prawa wstępu. Brytyjczycy postanowili wysłać tam po niego muzułmańskich oficerów sprowadzonych z Indii. Mufti ubiegł ich i w październiku 1937 r. wydostawszy się ze świątynnego kompleksu uciekł przez Jaffę do Libanu. W Bejrucie Francuzi zatrzymali go w areszcie domowym, gdzie mógł swobodnie przyjmować gości, urządzać przyjęcia i głosić konieczność utworzenia panarabskiego państwa od Damaszku do Jerozolimy. Przez dwa lata pełnił rolę arabskiego celebryty. 1 września 1939 r. Hitler napaścią na Polskę rozpoczął wojnę światową. To był czas dla Husseina. Francuzi, pragnący pozyskać przychylność Arabów w nadchodzącym starciu z Niemcami, często go odwiedzali. Głównodowodzący wojsk francuskich na Bliskim Wschodzie, gen. Maxime Weygand słał do niego pełne kurtuazji listy. Ale Husseini pragnął pożegnać swych gospodarzy w Libanie. Niemcy walczyli z dwoma jego głównymi wrogami: Żydami i Brytyjczykami. Mufti nie mógł przyglądać się temu bezczynnie. Przekupił szefa francuskiej policji i rankiem 14 października 1939 r. w przebraniu pobożnej muzułmańskiej kobiety wymknął się ze swojego domowego aresztu. Jego następnym przystankiem był Bagdad – epicentrum brytyjskiej strategii bliskowschodniej.

Wojenne plany Hitlera były podsycane przez nienawiść. Ale czołgi, ciężarówki, okręty wojenne i samoloty potrzebowały ropy i smarów. Im większy teren zajmowały wojska niemieckie, tym więcej było ich potrzeba. W 1938 r. konsumpcja produktów ropopochodnych w Niemczech szacowana była przez Brytyjczyków na ponad 6,5 miliona ton rocznie i miała tendencje wzrastające. Niemcy produkowali tylko część zapotrzebowania u siebie. Resztę musieli importować. Brytyjskie tajne raporty twierdziły, że muszą sprowadzać nawet 50% niezbędnych zapasów. Najważniejszą firmą przemysłu naftowego w Niemczech był „OLEX”. Niemcy borykały się w tym czasie z konsekwencjami bojkotu, jaki wobec nich stosowano na świecie. W jego wyniku brakowało im obcej waluty. W wyniku skomplikowanych umów barterowych firma „OLEX” mogła zarabiać w obcej walucie, dzięki której nabywano ropę. W praktyce wyglądało to tak: „OLEX” importował ropę z Iranu i sprzedawał niemieckiej firmie stalowej „Ferrostahl”, która płaciła za nią bezwartościowymi reichsmarkami, a właściwie wartościowymi tylko w Niemczech. Potrzebne były zatem funty, aby zapłacić Iranowi za ropę. Firma „Ferrostahl” nabywała 15 tysięcy ton irańskiego ryżu gorszej jakości, o zawyżonej cenie płacąc na wymianę najlepszej jakości konstrukcjami stalowymi, za które strona irańską płaciła funtami. Niemcy wymieniali funty w Reichsbanku i w ten sposób mieli niezbędne dewizy. Część z tych funtów otrzymywał „OLEX”, aby zapłacić za otrzymaną z Iranu ropę. Bez tych skomplikowanych sztuczek handlowych Niemcy nie mogłyby importować dużej ilości ton, niezbędnej dla ich potrzeb, brytyjsko – irańskiej ropy. Firma „OLEX” odwdzięczała się aparatowi nazistowskiemu wykupując reklamy w narodowosocjalistycznej prasie, a także sponsorując szybki druk nowych map Niemiec, uwzględniających zmianę nazw ulic w miastach, które honorowały nowych liderów państwa. „OLEX” był spółką zależną całkowicie od brytyjskiej Anglo-Iranian Oil Company, znanej też jako Anglo-Persian Oil Company. W 1926 r. Anglicy wykupili 40% starej linii niemieckiej firmy, zwiększając swój stan posiadania w 1929 r. do 75%. W 1931 dokupili pozostałe 25% udziałów od mniejszościowego właściciela – Deutsche Petroleum i stali się jedynymi właścicielami firmy. Wszystkie interesy „OLEXA” były zatem ściśle kontrolowane z Londynu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura